Dzisiaj będzie recenzja albumu Beatlesów. Ostatnio mniej mnie ciągnie do elektroniki (jeśli w ogóle). Parę albumów Beatlesów już było omówionych na tym blogu ale nie zawadzi dodać ich nieco więcej. :) Do tej pory z katalogu Beatlesów zrecenzowałem: Please Please Me (1963) i Rubber Soul (1965). Ten ostatni post został zadedykowanych Chmurce. :* :) Dla równowagi, ta recenzja jest dedykowana Słoneczku Agnieszce ;).
Większość albumów Beatlesów wychodziła w odmiennych wersjach na Stany Zjednoczone i Europę. Do tego istniały edycje mono i stereo. Amerykańska dyskografia Beatlesów jest raczej trudna do pozyskania, choć wyszły jej wznowienia na CD. Teraz jest nieco łatwiej i nawet w sklepach można je dostać.
Jednym z amerykańskich albumów Beatlesów jest właśnie Beatles '65, wydany w 1964 roku. Jest to amerykańska edycja ich albumu Beatles For Sale (tak, taki jest tytuł) wydanego w samym roku. Różnice są znacznie większe niż tylko okładka - lista utworów jest inna a sam album jest krótszy niż jego europejski odpowiednik. W ramach wznowień amerykańskiej dyskografii tego zespołu, także i ta płyta stała się dostępna na CD.
Wczoraj udało mi się kupić jej aktualne wydanie rynkowe (2014). Warto zwrócić uwagę, że na płycie są 22 utwory - cały album w wersji mono i jeszcze raz ale w wersji stereofonicznej. Patrząc na stan kupionej przeze mnie płyty oraz jej cenę (używaną, jaką kupiłem i nówkę) to mam poczucie iż sporo przepłaciłem. Ale za to całość prezentuje się naprawdę fajne - jak replika winyla. :)
Edit: ojciec obejrzał płytkę i doszliśmy do wniosku, że to jednak jest nówka. Ale trochę przepłaciłem. Nówka w sklepie kosztuje ok. 45-50 zł, ja dałem 35. Nie ma na co narzekać bo i tak kupiłem taniej. :)
Edit: ojciec obejrzał płytkę i doszliśmy do wniosku, że to jednak jest nówka. Ale trochę przepłaciłem. Nówka w sklepie kosztuje ok. 45-50 zł, ja dałem 35. Nie ma na co narzekać bo i tak kupiłem taniej. :)
Posiadam w swojej kolekcji też pierwsze wydanie CD albumu Beatles For Sale (1964), które zawiera tylko i wyłącznie nowe piosenki zespołu. Beatles '65 (też 1964) to poniekąd składanka - pominięto część piosenek (które ukazały się na następnym amerykańskim albumie) a w zamian dodano np. I'll Be Back (które ukazało się na A Hard Day's Night w 1964 roku). W zasadzie jedyna piosenki, której mi brakowało w mojej kolekcji Beatlesów to She's A Woman, która pierwotnie wyszła na singlu a cały ten singiel (She's A Woman / I Feel Fine) został wrzucony na Beatles '65.
Pierwsza strona winyla (w oryginalnym wydaniu) jest tożsama z pierwszą stroną Beatles For Sale. Na drugiej zawarto tylko dwa utwory z tego albumu. W efekcie jest tak jak to zwykle u Beatlesów bywało - na albumie po jednej piosence ma każdy z nich - nawet Ringo i George.
Parafrazą tytułu piosenki She's A Woman (Ona Jest Kobietą) jest tytuł niniejszej recenzji. Oczywiście zamieniłem kobietę na Słoneczko. ;)
Odsłuch i recenzja zostaną dokonane na podstawie monofonicznej wersji Beatles '65 (pierwsze 11 utworów na płycie).
1. No Reply
Beatlesi wciąż luźni. Miła dla ucha piosenka z piękną wstawką gitarową przy słowach "I saw the light" (Widziałem światło) i "I nearly died" (Prawie umarłem). Choć tekst jest smutny (kobieta chodzi z innym a ten drugi stara się ją odzyskać mimo iż go oszukała). Całość brzmi dobrze.
2. I'm A Loser
Nigdy nie słyszałem tej piosenki brzmiącej tak dobrze ! Wstęp powala. Beatlesi znowu grają wesołą melodię do smutnej piosenki (o utracie kogoś bliskiego, kochanego). Fajny bas Paula no i wokal Johna Lennona (choć pojawia się też i Paul). Ok. 1.17 zaczyna się solówka - wyraźnie wybija się harmonijka (Lennon) a później gitara. Na końcu również mamy harmonijkę.
3. Baby's in Black
Hit o smutnym tekście. Można się pobujać do tej wspaniałej melodii. Piosenka jest o mężczyźnie, który cierpi z powodu tego, że jego ukochana myśli o kimś, kogo straciła (umarł?). Fajna choć łagodna solówka gitarowa.
4. Rock And Roll Music
Najszybsza, jak dotąd, piosenka. Lennon śpiewa naprawdę szybko. Prawdziwy rock & roll w wykonaniu Beatlesów (choć to jest cover Chucka Berry'ego). Wzbogacony o fortepian (George Martin). Szalona nutka, może poderwie kogoś do tańca. ;)
5. I'll Follow The Sun
Powrót do klimatów muzycznych typowych dla piosenek z tej strony płyty. Łagodność, czułość, tkliwość i miłość. No i Słoneczko w tytule. ;) Jedyna piosenka na tej stronie śpiewana tylko przez Paula McCartneya. Solówka krótka ale wzruszająca i chwytająca za serce.
6. Mr. Moonlight
Kolejny cover, tym razem kogoś mało znanego. Lennon na wokalu i nieźle się popisuje. Paul gra na organach Hammonda (słabo słyszalne, gdzieś na drugim planie, ale miła dla ucha partia, taki smaczek) a także ma solówkę na nich. Choć raz tekst nie jest smutny.
7. Honey Don't
A tym razem Ringo. Kolejna dość szybka i wesoła piosenka choć tekst znowu trochę smutny. Miło plumkają. Kolejny cover (Carl Perkins). Fajna solówka, o którą prosił Ringo. Podoba mi się ta piosenka. Jest naprawdę super. Jak wszystko co Słoneczne i słonecznikowe. ;)
8. I'll Be Back
Piosenka z A Hard Day's Night (1964), części studyjnej. Nie ukazała się na amerykańskiej wersji tego albumu (za to wrzucili tam, rzadką obecnie, piosenkę This Boy). Czuć, że jest trochę odmienna stylistycznie od nagrań na Beatles '65. Przynajmniej tekst jest smutny więc pasuje do kompletu. ;)
9. She's A Woman
Mocny i świetny początek. Bardzo dynamiczna i wesoła piosenka. Na swój sposób nawet szalona. Podoba mi się ten zakręcony bas Paula. No i wspaniały wokal - również zakręcony i szalony. Pojawia się tu fortepian (Paul) ale nie czuję go. Najmocniejszy utwór na tej płycie. Cudowny, lepszy od wersji z koncertów (płyta ukazała się w 1977, więc grubo po rozpadzie Beatlesów).
10. I Feel Fine
Eksperymentalny początek a potem znowu wesoło i dynamicznie oraz szybko. Druga strona singla She's A Woman / I Feel Fine. Na swój sposób to dość słodka i cukierkowata piosenka.
11. Everybody's Trying To Be My Baby
Kolejny cover Carla Perkinsa. Jedna z moich ulubionych piosenek. Może ze względu na tekst ;) (wrzucam tłumaczenie):
Zebrali z drzewa trochę miodu,
ubrali i nadali temu moje imię,
Każda chciałaby być ze mną, (x2)
teraz każda chciałaby być ze mną,
Czy to wpół do dziesiątej, czy wpół do piątej,
pięćdziesiąt kobiet dobija się do moich drzwi,
Wczoraj wyszedłem na miasto, nie zostałem do późna,
ale zanim wróciłem do domu miałem dziewiętnaście randek
ubrali i nadali temu moje imię,
Każda chciałaby być ze mną, (x2)
teraz każda chciałaby być ze mną,
Czy to wpół do dziesiątej, czy wpół do piątej,
pięćdziesiąt kobiet dobija się do moich drzwi,
Wczoraj wyszedłem na miasto, nie zostałem do późna,
ale zanim wróciłem do domu miałem dziewiętnaście randek
Kolejna szybka i wesoła piosenka, tym razem z wokalem George'a. Mocny koniec albumu. Więcej popisów na gitarze.
Szkoda, że ja nie mam takiego brania. ;)
Podsumowanie
Beatles '65 jest odmienna od Beatles For Sale. Brakuje na niej kilku hitów (np. Words Of Love czy Every Little Thing) ale za to druga strona płyty wydaje się być kompletnym zaprzeczeniem pierwszej. O ile na stronie A mamy niespecjalnie szybkie piosenki i smutne teksty to strona B jest zdecydowanie żywsza i szybsza (She's A Woman ! ).
Czy warto było kupować okrojoną wersję Beatles For Sale dla 2 kawałków (She's A Woman i I Feel Fine) ? Na pewno nie za taką cenę (35 zł) i nie w takim stanie ale raczej tak. Jestem wręcz zakochany w She's A Woman.
Ciężko mi jest ocenić tą płytę. Ja dość rzadko jej słucham ale lubię ją. Jeśli ktoś ma ochotę na coś łagodniejszego - myślę iż ta płyta się nada. Bez specjalnych przegięć (najwyżej Rock And Roll Music i She's A Woman), raczej dość łagodna i spokojna muzyka. Jest w niej także nutka romantyzmu (np. I'll Follow The Sun).
Płytę oceniam pozytywnie. O. Nie będę się silił na ocenę. Obiad stygnie. xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz