W 2007 roku Klaus Schulze wydał album Kontinuum. Album ten markuje 60-te urodziny muzyka. Materiał, który się na nim znalazł zgrabnie łączy w sobie elementy muzycznej przeszłości jak i przyszłości (jak się później okazało). W niniejszej recenzji krótko przybliżę i scharakteryzuję ten album. Jego poranny odsłuch sprawił mi dużo przyjemności. Mam nadzieję, że Wam, a w szczególności Słoneczku Weronice (której dedykuję tą recenzję), również sprawi ta płyta sprawi dużo radości.
Schulze na Kontinuum (link do pełnej kopii albumu na Youtube) zawarł trzy utwory, które tworzą jedną, spójną (i długą) całość. Pierwszy z nich, zatytułowany Sequenzer (From 70 To 07), to ciekawa i hipnotyzująca, minimalistyczna, sekwencerowa eskapada. Już na samym początku wprowadzona jest melodia (a może to druga linia sekwencera?), która przewija się przez całą sekwencerową część tego utworu. Kompozycja sprawia wrażenie jakby artysta łączył ze sobą i wzajemnie przeplatał kilka sekwencerów. Wszystko to osadzone jest w dość minimalistycznej konwencji i brzmi niesamowicie sterylnie. W późniejszej części utworu pojawiają się dodatkowe dźwięki o eterycznie duchowym zabarwieniu. Sekwencerowa część kończy się po niecałych 20 minutach i przechodzi w mroczną, tajemniczą przeprawę przez tytułowe Kontinuum.
Podobne nastroje towarzyszą znacznej części następnego utworu - Euro Caravan. Tu pojawia się zsamplowany głos - jakiś śmiech a potem śpiew. Podczas nagrywania Kontinuum Schulze nie współpracował z żadnym wokalistą ani wokalistką. W tym momencie pojawia się element z przyszłości. W latach 2008 - 2009 KS nawiązał współpracę z wokalistką Lisą Gerrard, znaną z Dead Can Dance czy też z filmu Gladiator (razem z Hansem Zimmerem). Wprowadziła ona do muzyki Schulza elementy wokalne, przypominające trochę te z utworu Euro Caravan, wypełniające jego środek. Końcowa część tej kompozycji jest dość rytmiczna i szybka oraz pozbawiona wstawek wokalnych. Rytm ten jest nie przypomina tego, co dało się usłyszeć np. na Beyond Recall (1991) czy Are You Sequenced? (1996) lub Dosburg Online (1997).
Trzecia, ostatnia, część albumu Kontinuum nosi tytuł Thor (Thunder). Rozpoczyna ją elektroniczny, tytułowy, grzmot, który kilkukrotnie się powtarza w tym utworze. Po tym dźwięku utwór przechodzi w klimaty końcowej części Sequencer (From 70 To 07). Na tym mrocznym tle zaczyna się kształtować melodia (brzmieniowo również trochę nawiązuje do wspomnianego już utworu), która staje się coraz bardziej intensywna i rytmiczna. Pojawia się także sekwencer. Utwór w końcu przypomina swoistego rodzaju mieszankę sekwencerowej części Sequencer (From 70 To 07) i rytmicznej końcówki z Euro Caravan. Nałożona też jest na to specyfika własna Thor. Ewolucja rytmu i melodii w tym utworze to jego treść zasadnicza, wypełniająca całe przeznaczone na niego 31 minut. Przyjemny finał albumu.
Kontinuum to album wewnętrznie spójny i zróżnicowany zarazem. Ponadto, tak jak wspomniałem na samym początku, mamy tu sięgnięcie do przeszłości (wspaniały Sequenzer) oraz zapowiedź przyszłości (Euro Caravan). Finał jest ciekawy i interesujący, o nowoczesnym ale nie przerytmizowanym brzmieniu. Zdaje się być połączeniem dwóch poprzednich kompozycji. Na płycie tej jest sporo sekwencerów od Mistrza. Kontinuum jest niezwykle ciekawą płytą i warto zwrócić ku niemu ucho. Zasłużona 5 dla Mistrza Schulze. Jedna z najlepszych pozycji w Jego dyskografii.
PS. Recenzja tą napisałem na zajęciach dzisiaj. Została poddana niewielkim poprawkom (takim jak np. ostatnie zdanie). W 99% jest zgodna z wersją oryginalną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz