niedziela, 26 kwietnia 2015

26.04.2015 - Tangram raz jeszcze

Na samym początku tego bloga pojawiła się już recenzja tego albumu. Postanowiłem jednak napisać ją od nowa - taki "re-recording" (rewriting) jakich pełno w historii TD. ;)

Tangram jest nowym otwarciem zespołu. Nowy skład oficjalnie debiutuje na tej płycie. Johannes Schmoelling wypełnia wolne miejsce 3ciego klawiszowca w zespole. Zreformowane TD zadebiutowało 31.01.1980, co zostało udokumentowane na albumie Quichotte / Pergamon . Część motywów z tych koncertów (tego dnia odbyły się dwa koncerty zespołu) znalazła się na Tangram. W 2008 roku Edgar nagrał go ponownie - Tangram 2008





Filmik przedstawia cały album.

Od samego początku album (Tangram Set 1) prezentuje bajkowy, łagodny klimat. Delikatne i słodkie brzmienie przypomina bajkę opowiadaną przez zespół. Nie brakuje też sekwencera i gitary. Oryginał, w przeciwieństwie do nowszego nagrania, brzmi bardziej kolorowo i bez "dyskotekowych", perkusyjnych wtrętów. Każda część to oddzielna historia, oddzielna układanka ale spójna logicznie. Pięknie brzmi łagodna sekcja zatytułowana w wersji z 2008 "Dragon In The House". Tu jest łagodna, tajemnicza i po prostu piękna. Poezja dźwiękowa dla mojego ucha. Mandarynkowy wymiar słodyczy.

Druga część (Tangram Set 2) jest bardziej tajemnicza ale również posiada w sobie marzycielską nutę. Początek ten szybko przechodzi w sekwencerowe szaleństwo. Cały czas mamy pewną odrobinę bajkowego brzmienia. Zespół skupia się na sekwencerowych zabawach. Czuć tu mięsko oraz porządną gitarę od Edgara. Druga część jest mniej łagodna i słodka ale ma w sobie "to coś". Skupia się głównie na sekwencerach. Nie ma tu nachalnego, męczącego i irytującego perkusyjnego rytmu. Czysty Tangram w wersji oryginalnej. Także części niesekwencyjne są świetnie zrealizowane.

Tangram w wersji oryginalnej jest wspaniałą płytą. Zrealizowaną z niezwykłą wprawą i finezją. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - słodki Set 1 oraz tajemniczy i szalony Set 2. To brzmienie trzeba pokochać! Na tej płycie dzieje się bardzo dużo i po prostu wciąga. Polecam tą płytę. Świetne otwarcie nowego składu i nowej dekady.

PS. Wyrobiłem się przed 00:00 :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz